Rabarbar – kwaśny jak mina po nieudanym żarcie szefa, a jednak uwielbiany przez wielu nie tylko w cieście. Co by się jednak stało, gdyby ten wiosenny cud natury zamknąć w butelce i nadać mu nieco procentów? Tak, dobrze czytasz – dziś zabieramy Cię w podróż po zakamarkach domowej piwniczki, gdzie fermentacja staje się sztuką, a Ty – triumfującym alchemikiem. Zróbmy razem wino z rabarbaru, które rozjaśni niejeden wieczór i zaskoczy smakiem nawet teściową.
Dlaczego właśnie rabarbar?
Rabarbar to warzywo, które udaje owoc – już za samą tę zdolność powinien dostać medal. Jego kwaśny smak świetnie balansuje słodycz dodawanego cukru, a piękny, różowy kolor sprawi, że Twoje wino będzie nie tylko smaczne, ale też Instagram-ready. Rabarbar zawiera również sporo kwasów owocowych, które są przydatne w fermentacji – to jakby był stworzony do wina, tylko nikt mu jeszcze o tym głośno nie powiedział.
Czego potrzebujesz? Lista nie jest straszna
Nie musisz być Harrym Potterem domowej piwniczki – większość składników i sprzętów znajdziesz bez zaklęć.
- 5 kg rabarbaru (najlepiej czerwonego – nie tylko smakuje lepiej, ale i wygląda ładniej),
- 4 kg cukru,
- 10 l wody (najlepiej przegotowanej i ostudzonej),
- drożdże winiarskie (najlepiej uniwersalne, bo rabarbar potrafi być kapryśny),
- pożywka dla drożdży,
- balon fermentacyjny z rurką fermentacyjną (a jakże),
- gaza lub sitko, bo przecedzenie to świętość.
Krok po kroku do rabarbarowego raju
Zrób głęboki wdech – zaraz zaczną się czary. Fermentacja to nic innego jak impreza drożdży, na którą tylko Ty masz bilety kontrolne.
- Krojenie i parzenie: Rabarbar myjemy, kroimy na plasterki (bez liści – są toksyczne i nie dodają uroku winu). Zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na 24 godziny. To nie lenistwo, to ekstrakcja!
- Przecedzanie i cukrzenie: Przecedź płyn przez gazę. Dodaj cukier i mieszaj aż się rozpuści – nie szczędź swemu trunkowi słodyczy, zasłużył.
- Drożdże do boju: Przygotuj drożdże i pożywkę według instrukcji na opakowaniu. Wlej całość do płynu i przelej do balonu fermentacyjnego. Rurkę fermentacyjną napełnij wodą (niby detal, ale bez niej można oczekiwać efektów specjalnych – i to nie tych mile widzianych).
- Cierpliwość to klucz: Fermentacja trwa od 2 do 6 tygodni. Pamiętaj – nie otwieraj balonu codziennie ze zniecierpliwienia. Drożdże nie lubią być obserwowane przy pracy.
- Zlewanie i dojrzewanie: Gdy bulgotanie ustanie, zlej wino znad osadu do czystego balonu. Odstaw jeszcze na kilka miesięcy w chłodne miejsce. Tak, wiem – musisz czekać… ale uwierz, warto.
Domowe sztuczki dla efektu wow
Chcesz zaszaleć? Możesz dodać do fermentacji truskawki, maliny albo wanilię. Albo wszystko naraz, jeśli lubisz nowe wyzwania i masz pewność, że Twój balon wytrzyma.
Pamiętaj też, że wino z rabarbaru lubi, gdy się nim opiekujesz – filtruj je co kilka miesięcy dla czystości i klarowności. I tak między nami – im starsze, tym lepsze. Brzmi znajomo?
Tworzenie własnego wina z rabarbaru to nie tylko świetna zabawa, ale też ćwiczenie cierpliwości i… charakteru. Czujesz się jak domowy winiarz? Słusznie! Dzięki temu przepisowi już nigdy nie spojrzysz na rabarbar jak na składnik do kompotu dla cioci na imieniny. Teraz – gdy kolejna wiosna nadejdzie z plonami różowych łodyg – Ty już będziesz wiedzieć, co z nimi robić. A znajomi będą zazdrościć, popijając ich sok z kartonu. Na zdrowie, rabarbarowy alchemiku!
